Sarny, jelenie, łabędzie, borsuki, myszołowy, bociany, jeże... Chorują i doznają uszczerbku na zdrowiu tak samo jak nasi czworonożni pupile, z którymi mieszkamy pod jednym dachem. Też potrzebują opieki weterynaryjnej, mniej lub bardziej zaawansowanej rehabilitacji, czasem chwilowego schronienia.
Od lat pomagamy nieoswojonym mieszkańcom lasów, pól i łąk. Początkowo nasza działalność miała charakter ściśle prywatny, ale im bardziej angażowaliśmy się w niesienie pomocy dzikim zwierzętom, tym wyraźniej rysowała się w naszych głowach idea stworzenia organizacji o szerszym zasięgu oddziaływania.
Tak powstał HUBI – Ośrodek Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt. Dzięki zinstytucjonalizowaniu form pomocy, którą nieśliśmy i wciąż niesiemy potrzebującym rezydentom Ziemi, mamy szansę pomagać jeszcze skuteczniej. Ważny aspekt funkcjonowania ośrodka stanowi współpraca z instytucjami oraz osobami prywatnymi, którym leży na sercu dobro lokalnej fauny.
Wspólnymi siłami jesteśmy w stanie zapewnić potrzebującym zwierzętom odpowiednie leczenie. Ze zrozumiałych względów sami nie potrafilibyśmy poradzić sobie z wyzwaniami, które stają się łatwiejsze do podjęcia dzięki wolontariuszom zaprzyjaźnionym z HUBI.
Mamy w planach dalszy rozwój ośrodka. Chcemy pozyskiwać dla naszej sprawy nowych entuzjastów i szerzyć w społeczeństwie wiedzę dotyczącą dzikich zwierząt. Jastrzębie, krogulce, niedźwiedzie, dziki czy rysie są potrzebne w ekosystemie w o wiele większym stopniu, niż może się wydawać. Dotyczy to także wielu innych gatunków, które na skutek destrukcyjnej działalności człowieka masowo wymierają.
Ty również możesz wspomóc inicjatywę ośrodka HUBI. Jak? Angażując się w wolontariat na rzecz dzikich zwierząt.
